Refleksja po warsztatach filozoficznych
Po pogadankach filozoficznych w księgarni Matras przy Nowym Świecie 41.
Myślę, że księgarnia i wygodny, kolorowy kącik w niej zorganizowany, były bardzo dobrym miejscem na organizację tego typu zajęć. Jak to dzieci stwierdziły po spotkaniu, już w trakcie rozmowy w klasie,"była bardzo miła atmosfera". Z pewnością te zewnętrzne rzeczy - kolorowe poduchy na podłodze, miękkie pufy... też się na tę atmosferę złożyły. Nie mniej jednak osoba prowadząca jak i same dzieciaki miały na to, co się tam działo duży wpływ.
Jestem przekonana, że warto organizować tego typu zajęcia, nawet, jeśli nie wszystkie dzieci aktywnie w nich uczestniczą. Pokazywać im, że rozmowa to nie tylko konkretne informacje o tym, co trzeba zrobić, co załatwić, gdzie pójść ... i co wykonać. To, że mogą się wypowiadać, zastanawiać, wyrażać swoje przemyślenia, wątpliwości na tematy nieco abstrakcyjne, niekonkretne, nie związane z ich doświadczeniami, poszerza ich horyzonty myślowe, powoduje, że coś tam w głowach zaczyna się dziać większego niż "Co widzisz na ilustracji?" i "Ile to 2 razy 6".
Ogólnie zawsze jestem za tym, żeby iść wyżej i dzieciom poszerzać szeroko rozumiane pole widzenia.
Anna Krawczyk - Szkoła Podstawowa Integracyjna nr 135 w Warszawie.